środa, 24 maja 2017

ZWIĄZEK Z MIZOGINISTĄ

"... wiele kobiet popełnia ten błąd. Wierzą, że będą bezpieczne, jeżeli stłumią wszelkie pragnienia serca i będą unikać wiązania się z kimkolwiek. Prawdziwe bezpieczeństwo bierze się jednak z wolności dokonywania wyboru, zaufania do własnych uczuć i świadomości, że będziesz umiała zadbać o własne sprawy, gdyby coś nie wyszło. Podejrzliwość i odmowa związania się z innym mężczyzną mogą dać ci złudzenie bezpieczeństwa, w rzeczywistości jednak utrzymują po prostu twoje życie uczuciowe w stanie hibernacji."
KSIĄŻKA
Jakiś czas temu na blogu Ezoterycznie i nie tyko polecałam książkę Dlaczego on nie kocha, a ona za nim szaleje, której autorką jest Susan Forward i Joan Torres. Jak wspomniałam, książkę tę pożyczyłam znajomej. Odzyskanie jej jest, jak najbardziej możliwe, ale pomimo to, zdecydowałam się kupić kolejny egzemplarz. Kupiłam go na jednym z portali handlowych, za całe 16 zł, wraz z kosztami wysyłki. 

Dzisiaj chciałabym się odnieść do powodów, które utrzymują kobietę w związku z mizoginistą.  Zaczyna się niewinnie i wręcz bajkowo. Pewna siebie kobieta, poznaje najcudowniejszego na świecie mężczyznę. ON jest piękny, błyskotliwy i taki romantyczny!!!!! Jest wręcz jej dopełnieniem: myśli jak ona, podziela jej zdanie; właściwie są jak dwie idealnie pasujące do siebie połówki jabłka. 

Sielanka trwa bardzo krótko. Książę z bajki z czasem, pokazuje inne oblicze. Niekoniecznie chcemy ową przemianę zauważyć, bo jakże to możliwe? Cudowny facet, nie jest ta cudowny? Wtedy, włączają się mechanizmy obronne: racjonalizacja, szukanie winy w sobie, obawa, że to my rozczarowałyśmy swojego pana i władcę, bo powinnyśmy być nieskazitelne, promieniować dobrocią, czytać w jego myślach, być jego ostoją i opoką.  ON nadal jest cudowny i wspaniały, a, że czasami prowokujemy jego do wybuchów złości, do agresji czy krytykowania nas... to bez wątpienia nasza wina.
 Po kilku miesiącach czy latach, kobieta zaczyna wątpić w to, co widzi, zaczyna wątpić w swoją zdolność percepcji. I wpada w czarną i głęboką dziurę. Zaniedbuje się fizycznie i psychicznie. Liczy się jedynie to, co powie i co zrobi ON. Gdzieś tam w środku, czuje, że COŚ jest nie tak; czuje się dziwnie, jakby w niezgodzie ze sobą,  nieadekwatna i zagubiona w swoich odczuciach.  Odsuwa się od znajomych i rodziny, powoli traci pewność siebie i poczucie własnej wartości. 
Ten proces zachodzi powoli... i kobieta wciąż żyje przekonaniu, że to z nią jest COŚ nie tak, bo on przecież wciąż jest cudowny.
Co powoduje, że pomimo dziwnych odczuć, które powinny być powodem do wycofania się ze związku, pozostajemy u boku takiego mężczyzny?
Jednym z powodów jest MIŁOŚĆ. Często nałogowa i uzależniająca. W imię takiej źle pojętej MIŁOŚCI pozwalamy się źle traktować. Szukamy jakiegoś tajemniczego klucza, żeby zrozumieć jego zachowanie.  Mamy nadzieję i głęboką ufność, że ON się zmieni. Boimy się, że bez niego nie damy sobie rady, albo ON zrobi COŚ sobie albo nam!!!! Bywa, że staramy się nawet pomóc swojemu partnerowi w odnalezieniu naszych, podkreślam jedynie naszych problemów, bo przecież ON jest bez skazy. Kolejnym powodem jest tzw. syndrom sztokholmski, zjawisko szeroko opisywane w mediach. 
Nie muszę dodawać, że w książce jw. znajdują się porady, jak wyjść z takiego chorego związku z mizoginistą.  
W kolejnym poście pokrótce opiszę jak podejść do tego tematu. Jak sobie poradzić w sensie ochrony siebie.  
Najważniejsze jednak jest zrozumienie, że jesteśmy czy też byłyśmy w związku z mizoginistą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...